Od czego by tu zacząć... Może od nazwy? Tu pierwszy kłopot, bo czy MOPSÓWKA? Czy ku czci patrona Olinowej szkoły Kuroniówka - pomyślę może jakiś dwuczłon?
Potem trzeba zamówić sprzęt - drugi kłopot. Jak wszyscy wiedzą, ja i internet to dwa światy, ale jako że dobrzy ludzie mnie otaczają, to koleżanka pomogła mi złożyć zamówienie. I kiedy ostatnia paczka dotarła:
trzeba było zrobić szyld.
Tu Ola robi napis.
Zastawę należy wypełnić jedzeniem, przepysznym zresztą.
Tu Ola i Itek czyli Witek - siostrzeniec, przygotowują pierwszy posiłek.
Pozostaje wyjść na dwór, zaprosić pierwszych gości.A oto nasza restauracja:
Może ktoś jest ciekawy jakie mamy zarobki?
Ano piękny widok z okna - mam nadzieję bo póki co leje deszcz.
Świetne! Aż szkoda mi że nie jestem małą sikorką ;-) Restauracja piękna, taka kolorowa, z wieloma ,,stolikami'', wielu klientów tam się zmieści... Wpadne kiedyś do Was poobserwować jak tam się zgraja obrzera.
OdpowiedzUsuńKolorowo, smacznie i bajecznie! Aż się chce spojrzeć przez okno, nawet w listopadową szarugę! Nad nazwą restauracji trzeba chyba jednak popracować, bo co, jak się zbiegną wszystkie mopsy z okolicy? A co powiecie na taką:
OdpowiedzUsuń"Ola, sowa i przyjaciele" ? Nie mylić z podsłuchami w restauracji "Sowa i przyjaciele"!
Ja proponowałam "Jadłodajnia pod jastrzębiem", ale nie przeszło ;)
OdpowiedzUsuńCioćka
Zgłaszajcie propozycje!
OdpowiedzUsuńOlu, a może ta Ci się spodoba?
"Sikorki u Olki"
Ale odlot.....
OdpowiedzUsuńO kurczaki ! Ale wypas ! Wy to macie wyobraźnię i talent ! Rewelacja ! A może " Odlotowe dania" :-p ?
OdpowiedzUsuńBuziaczki
za cicho było.... ; )
OdpowiedzUsuńAlllleż praca domowa na wieczór! Odrobić trzeba, a jakże: )
Ptaszarnia, Ptasie plotki, Stroszyporka....
ściskam Was przemocno, Gołąbeczki! Alutkowa "pani-matka" Kowalska ; )