Gdybyście mieli jakieś pytania lub chcielibyście do mnie po prostu napisać prywatną wiadomość, możecie skontaktować się ze mną mailowo: olka.fasolka000@gmail.com

środa, 16 maja 2018

ODCINEK 5 - Aparat do chodzenia

Kiedy Ola miała 4 latka, przyszedł czas na pionizację. Wcześniej miała pionizator zrobiony własnoręcznie przez wujka Akusia i cioćkę Ewę. Żeby aparat został zrobiony musiałam mieć skierowanie od ortopedy, następnie wybrać firmę (a raczej wyboru nie miałam) i zgłosić się z papierami do Kasy Chorych po potwierdzenie opłaty wyrobu ortopedycznego. Oli rehabilitantka poleciła mi Skandynawskie Laboratorium Ortopedyczne w mieście w którym mieszkam. Niestety pani w "Kasach" miała inne zdanie na ten temat i odprawiła mnie z kwitkiem. Wylałam wiadro łez, puściłam trochę bluzgów pod nosem i następnego dnia byłam już lepiej przygotowana na negocjacje. Poszłam z mężem - obstawą. Oni byli jeszcze lepiej przygotowani, za biurkiem siedziały trzy osoby gotowe na odpieranie naszych ataków. Potem zauważyłam, że to taka psychologia biurowa na trudnych petentów. Po długiej rozmowie użyłam ostatniego argumentu. Zapytałam pana ile ważą jego buty. Pan bardzo się zdziwił o co mi chodzi. Ano. Pana buty ważą około 0,5kg. a Pan około 80kg. a mojej córce proponuje "buty" o wadze 4kg. przy masie ciała 12kg. Czyli aparat Oli miałby ważyć 1/3 masy ciała Oli. Zaproponowałam, że jeżeli Pan założy buty o wadze 25kg. to ja przyjmę propozycję wskazanej firmy ortopedycznej. Tę małą bitwę wygrałam. Olka dostała taki aparat jaki chciałam.

MAKKA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz