Ola z racji tego, że nie łapała się w widełkach wiekowych, nie mogła grać na boisku, ale z zazdrością patrzyła jak piłki latają po całej sali. Zrobiła dokładnie 98 zdjęć w ciągu godziny.
Głównym prowadzącym był Marcin Gortat, ale pomagali mu jego koledzy z drużyny Washington Wizards. Prowadzili bardzo zdyscyplinowany trening, ale w formie zabawy. Dzieciaki były w wniebowzięte, że grają ramię w ramię z tak wysokiej rangi koszykarzami. Mimo to, że to największe gwiazdy NBA, wyglądało to jakby chłopaki z podwórka przyszli sobie pograć z dzieciakami. Jak to powiedziała nasza Prezydent Hanna Zdanowska - dobrze, że Marcin Gortat pozostał po prostu Marcinem z Łodzi. Nie ma w nim gwiazdorzenia, wywyższania się, zadzierania nosa. On po prostu robi to całym sercem, z pasji i z totalnym oddaniem.
Na koniec on i jego koledzy wsiedli na wózki i zagrali z koszykarzami z naszej łódzkiej drużyny.
Oli niestety nie udało się zrobić zdjęcia z Marcinem, ale za to mamy takie z Danielem Ochefu, silnym skrzydłowym Washington Wizards, mierzącym 2,11 m i ważącym 111 kg.
Olka dziś przez telefon powiedziała mi, że chce tam jeszcze na ten mecz i dać mu piłką w nos. Wiec Marcin jeśli to przeczytasz ... prosimy o kolejne wizyty w naszym pięknym mieście i o mecz dla ciut starszych, żeby Olka się załapała ;)
aut. Baśka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz