Aby dotrzeć do wczorajszego miejsca, musieliśmy pokonać 45 km, gdyż pomiędzy Łazami a Dąbkowicami nie ma drogi dla jakichkolwiek pojazdów.
Jak wiadomo lubimy podróże, nawet z takich dojazdówek czerpiemy przyjemność (podróże kształcą).
Oto trasa naszego dzisiejszego dojazdu.

Potem już tylko dojście do plaży leśną drogą
Makka zbiera siły przed marszem. Jaka matka taka córka - miny identyczne (Taka sobie wrzutka Kaśki)
Przerwa fizjologiczna z posiłkiem regeneracyjnym.
A oto skarby jakie znaleźliśmy na plaży, ... tu byli nasi... jak zacytował Ocec :(
Podczas dzisiejszego marszu moich technicznych ogarnęła dziwna głupawka, nie wiem co chcieli zademonstrować, zapasy, sumo czy taniec współczesny?
Jednak zapasy, Ocec na łopatkach, liczony 10s, Olka przeszczęśliwa.
Makka - bieg przełajowy
czyli mieliśmy Olimpiadę
Nadaje Makka - to zdjęcie musiałam zrobić, brzózki są symbolem naszego krajobrazu, ich widok zawsze mnie wzrusza, tym bardziej na wydmach.
Ostatnia fotka, pamięć aparatu się skończyła.
Do jutra oczywiście się przygotujemy.
Statystyka:
Środa: 24.08.2016r.
Odcinek: Dąbkowice (kanał Szczuczy) - Dąbki (ostatnie zejście)
czas: 13:30 - 17:15
Odległość po plaży: 5,5 km
Odległość całkowita:6,5 km
Liczba pokonanych schodów - brak
Liczba falochronów - brak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz