Gdybyście mieli jakieś pytania lub chcielibyście do mnie po prostu napisać prywatną wiadomość, możecie skontaktować się ze mną mailowo: olka.fasolka000@gmail.com

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Dzień szesnasty

Dzisiejszy dzień minął pod hasłem "ostatnie" - ostatnie śniadanie przygotowane przez Oceca.


Ostatnia (a nawet pierwsza) gra w bad...mingd...no, w te rakietki i lotkę. 


Ostatnie lody.


A potem już tylko pakowanie i pożegnanie ekipy technicznej nr 2.


A ekipa techniczna nr 3 w tym czasie czekała na pociąg (nie ten w tle).


Gdybyśmy wiedziały, że będziemy jechały w wagonie, w którym temperatura powietrza przekraczała 47 stopni na pewno wybrałybyśmy ten pociąg w formie kabrioletu.  
Siedząc w przedziale dostałyśmy takiego sms-a "Tu Wisła do Oki melduję: transport wysłany. Klucz pod wycieraczką". 
Ocierając pot z oczu i telefonu odpisałyśmy "Tu Oka, tu Oka...płyniemy z Pyrlandii. Klucz przechwycimy po złamaniu szyfru".  Oczywiście czekałyśmy na dalsze wskazówki dotyczące przechwycenia kluczy od Groszka.
Tutaj należy się wytłumaczenie. Groszek miał dzisiaj specjalną misję do wykonania, bo nikt wcześniej nie przypuszczał, że marsz posunie się tak daleko, a bilety były wykupione do Międzyzdrojów. Tak więc ekipa nr 2 musiała go tam dostarczyć na dworzec, co by ekipa nr 3 mogła go przechwycić. Myk polegał na tym, że kluczyki były jedne. 
Dziękujemy przesympatycznej Pani z przechowalni w Międzyzdrojach, że na podane hasło wydała nam kluczki.
Groszek tak wyjechał w konwoju z ekipą nr 2:


A ekipa nr 3 tak go zastała po wyjściu z pociągu:


Dziękujemy ci Groszku, że na nas czekałeś - zuch chłopak!

Ola bardzo przeżywała zmianę turnusu, Tutaj nie widać jak żegnała...

Ale tu widać jak czekała...


W między czasie ekipa techniczna nr 2 dostała sms-a: "Tu Wisła, tu Wisła melduję, ładunek przechwycony".

Dziewczyny szły tak szybko, że aparat nie nadążył złapać ostrości:


A my tak się wlokłyśmy, że ich aparat ostrość złapał :)


cdn....











1 komentarz:

  1. Dzielne dziewczyny, fajnie że pamiętałyście o termosie (zdj 1), ekipa 3 z minimalną (0%) dawką testosteronu to dopiero wyzwanie!!!

    OdpowiedzUsuń