No cóż... mówi i ma! :)
I tak Agnieszka została oficjalnie PODRÓŻNIKIEM.
Na mieście zawisły plakaty, a popularny kanał na literkę "Y" zapodał reklamę:
I tak w wyznaczonym dniu zajechaliśmy całym taborem (Groszkiem rzecz jasna) pod Miejskie Centrum Kultury w Bełchatowie.
Nie mogło zabraknąć co ładniejszych przedstawicielek ekipy nr 2 i ekipy nr 3:
Agnieszka gnała z opowieścią jakby pchała wózek po plaży. Okazało się, że to urodzona mówczyni. Bez tremy, drżącego głosu czy innych ludzkich potknięć. Przyjechała i opowiedziała. Ot tak :)
Tylko Ola nie lubi kiedy się o niej opowiada, więc kilka razy musiała zwrócić uwagę Makce ostentacyjnie jeżdżąc po całej sali i skarżąc się Zbyszkowi:
Po godzinie byliśmy już w domu gdzie zebrało się grono wiernych fanów. Fajna, kolejna przygoda za nami. A my, po wyjściu gości, zaczęliśmy już snuć pomysły na kolejny etap podróży :)
Z ostatniej chwili:
Autor: Cioćka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz