To było hasło,
które obiegło rodzinę, przyjaciół i znajomych. Wszyscy poważnie potraktowali
apel Oli
i w mig zaczęły napływać najpierw małe i większe reklamówki, później woreczki i worki. Było tak dużo nakrętek, że włączyłam się do tego liczenia tych przesyłek na mniejsze możliwe do uniesienia przez Olę.
i w mig zaczęły napływać najpierw małe i większe reklamówki, później woreczki i worki. Było tak dużo nakrętek, że włączyłam się do tego liczenia tych przesyłek na mniejsze możliwe do uniesienia przez Olę.
I tak codziennie
moja wnusia zbierała 1000 nakrętek do szkoły. Czyniła to przez cały rok szkolny
2010/2011. Zajęła wówczas II miejsce w kategorii Szkoła Specjalnych z wynikiem
109 000 sztuk.
W Urzędzie Miasta odbyło się uroczyste wręczenie dyplomu i
talonu na zakup jakiegoś drobiazgu.
Zaczęły się wakacje. Ola wyjechała na
turnus rehabilitacyjny a mrówcza praca zaangażowanych osób trwała nadal. Wynik
był imponujący. Bo w następnym roku szkolnym 2011/2012 zebrane było
140 000 sztuk, co stanowiło 278 kg. Ola przyczyniła się do otrzymania
nagrody dla szkoły.
Teraz zbieramy nadal. W tym roku padnie rekord. Ale nie te
rekordy są tu najważniejsze. Segregując i licząc te nakrętki patrzę, że w tym
dużym worku jest 10 lub więcej małych torebek. Niektóre są podpisane np.
Marzenka 200 sztuk, Zuzia 69 sztuk i myślę sobie, jaką fajną pracę ktoś robi
angażując dzieci w taką zbiórkę dla kogoś nieznajomego a potrzebującego.
Nieocenioną pracę wykonuje „kuzyneczka Baśka”. Jej kontakty z młodzieżą, wyjazdy
na kolonie, praktyki szpitalne i zawsze zapalona lampka „zbieramy” daje także
efekty. A zakrętki przesyłane są z Torunia, Bełchatowa, Warszawy, Kopalina,
Poznania, Wrocławia, a ostatnio dwie duże reklamówki z Niemiec. A ja znów rozmyślam, jakimi
kanałami przedostaje się ta informacja, że Ola zbiera, że potrzebuje. Cudna
sprawa. A radość mojej wnuczki jest dla mnie bardzo ważna. Ola codziennie
jeździ do szkoły radosna z workiem korków na kolanach, efektem ludzkiej
życzliwości. To takie cenne, że się chce chcieć coś robić bezinteresownie.
Dziękujemy wszystkim! Dopóki w szkole jest akcja my zbieramy dalej.
autor: Babcia Mirka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz